Nocnikowe szaleństwo :) Asiu, ja też tak robiłam i chyba innej metody nie ma, wybrałam lato, gdy Franuś skończył dwa latka, pozwijałam dywany, mały latał albo bez majtek, albo w slipkach, co chwile było ścieranie, zmienienie majtek, łapanie momentu, gdy zechce mu się siusiu. Trwało to też troszkę, ale zobaczysz, że nagle przyjdzie taki moment, że Patusia "załapie". Innej rady chyba nie ma, trzeba czekać i zaprzyjaźnić się ze ścierką :) aha, kupiłam też książeczkę o nauce siusiania, taką dla dzieci, "Nocnik nad nocnikami", jest wersja dla chłopców i dla dziewczynek, lub inną, mnóstwo jest tego w księgarniach, nawet z jakimiś odgłosami..
Życzę powodzenie! ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|