tak, myślę, że wiele osób dorosłych ma problem, z tym, by traktować swoje dziecko jak człowieka, z należnym mu szacunkiem. noworodka rodzice boją się wziąć na ręce, by go przypadkiem nie uszkodzić, a kilkunastomiesięczne niemowlę jest już wystarczająco duże, by dostawać lanie i doświadczać bólu za coś czego dopiero się uczy i stara się zrozumieć. gdyby nas ktoś tak traktował to byłaby to przemoc i znęcanie. jeśli sami to robimy i pozwalamy sobie na krzywdzenie dziecka w ten sposób to nie oczekujmy, że będzie Jasiowi w piaskownicy spokojnie tłumaczyło, że to jego zabawką się bawi i czekało, żeby mu ją oddał. jeśli sami przekraczamy granice to nie liczmy na to, że nasze dziecko będzie ich przestrzegać, chociaż słyszy z naszych ust, że nie wolno bić kolegi czy, ze nie wolno bić nikogo. Piszesz, że ciężko Ci przychodzi wdrożyć coś? co konkretnie masz na myśli? co próbowałaś wdrożyć? wielu ludzi prosi o radę, co zrobić, ale gdy ją dostaje to mówi, że to książkowe i dalej nic nie robi. ze sobą. bo wszelkie zmiany trzeba zaczynać od siebie. i wymagać najpierw od siebie. a potem jest wielkie rozczarowanie, że byłem u psychologa, specjalisty i nic nie pomógł. wielu ludzi myśli, że ciężko coś wdrożyć, ale nawet nie próbuje, bądź próbuje lecz niekonsekwentnie i np. załamuje się przy pierwszym niepowodzeniu. a tu trzeba to przełamać i próbować dalej. no ale to już wymaga pracy nad sobą. nie każdy jest na to gotów. tak naprawdę boimy się zmian a jednocześnie ich pragniemy.
koraliki1981 napisał(a): > takie to ksiazkowe ...ale w zyciu ciezko to wdrożyć
|