Drogie Dziewczyny, ja treść tego wątku potraktowałam jako pomoc o coś więcej. wydało mi się oczywiste, że w takich sytuacjach matka przytuli swoje dziecko, pogłaszcze, pobędzie. bo obecność i bliskość rodzica to fundamentalna sprawa i nawet najlepszy specjalista nie zastąpi rodzica. nie wiem, może niesłusznie to założyłam. ale nie jestem przekonana co do tego, że to wystarczy na dłuższą metę. czasem dzieci wchodzą z takimi obciążeniami w dorosłe życie. znam kilka i na tym forum też są takie osoby. a zasięgnąć porady zawsze można. bo przecież chodzi o dobro dziecka. pozdrawiam,
|