Serdecznie dziekuję Wam wszystkim za to, że jesteście zawsze ze mną i że można powierzyć wam wszystkie swoje żale i problemy. Kiedyś moja Mama spytała mnie dlaczego ciągle czytam to forum, śledze losy ludzi, przeżywam ich problemy. Nie wiem, czy ludzie wokół zdają sobie sprawę z naszych uczuć. Nauczyłam się płakać po kątach, ukrywać łzy, uśmiechać do ludzi. Każy z nas jednak wie, że w ani jednej minucie naszego obecnego życia nie przestajemy myśleć o naszych dzieciach, które żyją tylko w naszych marzeniach. Powiedziałam mojej Mamie, że dzięki Wam wszystkim, ludziom, którzy stracili dzieci, tak jak ja nie czuję się jak "obcy" w społeczeństwie. Nie jesteśmy tacy jak dawniej i nikt, kto nie przeżył takiej tragedii jak my nie wie, jak to jest budzić się rano ze świadomością, że nasze dzieci odeszły i żadna siła na tym świecie nie jest w stanie tego odmienić. A ja przez wiele miesięcy żyłam w tak ogromnym szoku, że wciąż miałam nadzieję, że Lenka do mnie wróci. Dzisiaj wiem, że tak nie będzie i to bardzo boli. Muszę jak dawniej pracować, opiekować się dziećmi, zajmować się domem, choć ciągle poszukuję sensu mojego życia i próbuję usilnie się nie poddawać. Każde wspomnienie o Lence na tym forum powoduje, że inni łączą się myślami ze mną. Jeśli jednak wspomnę o niej w pracy, wśród koleżanek - wszyscy milkną, jakby to był temat tabu. A ja muszę opowiadać o moim dziecku, o Waszych dzieciach, o waszych smutkach i radościach, bo życie nieuchronnie łączy się ze śmiercią i nie da się tego pominąć milczeniem. Pozdrawiam wszystkich. Dla naszych dzieci (*)
|