Jeżeli masz potrzebę i chęć podzielenia się swoimi przeżyciami to ja bardzo chętnie będę z Tobą pisać i też dzielić się swoimi.Miałyśmy takich dzielnych kochanych synków.Teraz mamy kochane aniołki w niebie, które napewno cały czas pamiętają i trwają przy swoich dzielnych mamach.Wiem jak jest ciężko i jak ogromna tęsknota ściska całe ciało, aż czasem wydaje się,że można zwariować.Dlatego może będzie nam trochę lżej.Ja znałam też takie dzieciątka z nowotworami bo my z synkiem też byliśmy na oddziale onkologi. Światełka dla naszych aniołków. Światełka dla wszystkich aniołków.