Dziewczyny... wy rozumiecie. Stracilam Synka dopiero 2 miesiace temu. To temat niewygodny bardzo dla otoczenia, mam wrazenie jakby wszyscy zapomnieli ze moje dziecko istnialo. Czasem zastanawiam sie co powie moja mama jak ktos zapyya ile ma wnukow... pewnie odpowie, zejedna wnuczke, o moim Synku a jej wnuku raczej nie wspomni... ja mimo ogromnego bolu, rozpaczy, nie wyobrazam sobie zycia bez dziecka... Michas mial byc moim pierwszym... jesli kiedykolwiek jeszcze bede miala dziecko, odpowiem na pytanie ile mam dzieci, zawzze bede liczyc mojego pierwszego Synka. Zawzze bede Jego Mama. Obejrzalam film Return to Zero... kilka pieknych zdan tam jest, o tym jak wszyscy mowia o wiezi z zyciem, ktora rodzi sie gdy rodzi sie zywe dziecko, ale my wiemy jak sila wiez istnieje ze smiercia, gdy rodzi sie dziecko dla nieba ; o tym jak trzeba hyc dumnym z tego, ze jestesmy Aniolkowymi Mamami; o tym jak wiele nauczyly nas nasze dzieci ktore odeszly... tez bardzo sie boje kolejnej ciazy, ale pragnienie i milosc musza ten strach jakos przezwyciezyc. Mysl o dziecku to jedyne co jeszcze mnie trzyma przy zyciu. Prosze mojego Michasia by z gory dawal mi sile... Zycze Wam powodzenia.
|