Straciłam dzieciątko w 32 tygodniu ciąży.Zakwalifikowano mnie na badania 3 miesiące po porodzie, wczesniej nie kazano ich robić. Nie wiem czy to jakieś nowe procedury bo wszędzie tu czytam, że robi się zaraz po. Przeciwciała IgG wyszły nieznacznie podwyższone. Ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że to mogła być przyczyna śmierci córeczki. Dodam, że dzień wcześniej na wizycie kontrolnej lekarz badał u niej przepływy i były bez zarzutu. Badanie histopatologiczne łozyska nic nie wykazało. Wczesniej urodziłam dwoje dzieci bez problemów. Czy podwyższone przeciwciała IgG mogą uśmiercić dziecko w ciągu doby ? skoro łozysko było ok, przepływy ok, córcia była większa niż wskazywał na to tydzień ciąży ? Każą mi powtórzyć badanie po kolejnych 3 miesiącach. Te wyniki bardziej mi namieszały niż cokolwiek wyjaśniły.