Też mam z tym problem.Łatwo powiedzieć,trudniej zrobić.Mam to samo
co wy,jeżeli chodzi o inne kobiety w ciąży,one mają takie przekonanie,że im się to nie
zdarzy,a przecież znają mój przypadek.Ale z kontekstu wnioskuję,że myślą,że czegoś nie
dopilnowałam,że to moje złe decyzje,a przecież to nieprawda.Też czasem w duchu myślę sobie
"nie wymądrzaj się,bo życie jest nieprzewidywalne",nie mówię głośno.Na początku
miałam manię uświadamiania,żeby ochronić przed losem jaki mnie spotkał,ale dopóki ktoś nie
przeżyje tego,uważa,że problem go nie dotyczy. Anna Wolska mama Panatki*+15.01.2009 i Igi Anny *12.04.2010
|