kochani, mielismy male klopoty po tym pieknym czasie gdy wszystko szlo ku dobremu...maly zlapal paskudna infekcje...sepse niestety. Znow ogarnal nas strach i panika co dalej. Znow intubacja maly ledwo zywy:( Na cale szczescie juz po dwoch dniach byla znaczna poprawa. Radzio oddycha sam zapija chetnie mleko wiec wracamy do gry...do walki. kolejny wielki plus dla expresowego dzialania lekarzy w Łodzi. Prawidlowa diagnoza kolejny raz uratowala mojego synuisa..Radzio nadal jest z nami i dzielnie walczy.