Droga Marto czytam twoja chistorie i jest mi bardzo przykro,bo to takie male dziecko.ale powiem ci kochana ,ze nie musi byc wcale zle,pracowalam z takim chlopakiem w wieku ok 23 lat,pewnego razu zauwazylam na jego glowie spora blizne.Glupio mi bylo sie go wypytywac,ale byl taki dzien kiedy razem z nim bylam na przerwie i chlopak opowiedzial mi co to za blizna .Okazalo sie ,ze bedac dzieckiem mial goza muzgu,jego rodzice byli zalamani ,zapozyczyli sie ,byl operowany w Centrum Zdrowia Dziecka .Powiem ci ,ze gdyby nie ta blizna nigdy w zyciu niedomyslilabym sie ,ze cos tak okrotnego go w zyciu spotkalo.Moze w ten sposob moge cie pocieszyc ,bo wiesz zawsze w zyciu jest jakies swiatelko i trzeba miec nadzieje.Moje dziecko tez jest po opieka neurochirurga z powodu przedwczesniezrosnietego szwu czolowego,ale mysle ,ze bedzie ok.caly czas to jest walka ,ale trzeba walczyc i dac z siebie wszystko.Zycze ci wielu si i zdrowia dla takiej dzielnej coreczki :) Baśka
|