Ja byłam dzieckiem leworęcznym, wyjątkiem w klasie, przezywali mnie mańkut. Nie chodziłam do przedszkola. Dzieci bywają czasami okrutne. W sumie wzmocniło mnie to, mimo mojej nadwrażliwości. Moja córka chodziła do przedszkola integracyjnego.Tam nie było żadnych sensacji, wspomina je jako najlepsze przedszkole, niestety zlikwidowano je, musiała chodzić do ,, normalnego ".Pomyślałam Ewo, że może dobrze by było aby Piotruś spotykał się z dzieckiem też z taką wadą rączki, żeby miał świadomość, że nie jest sam na świecie. ja tak myślałam o sobie długo , że tylko ja rysuję i piszę lewą ręką. Pozdrawiam Was serdecznie. Macie takiego wycience, że aż serce raduje się na jego widok.
|