Witaj! Tak strasznie się cieszę, że trafiłam na Twoją informację. Bardzo proszę prześlij mi te tłumaczenia.Od pewnego czasu walczę z wiatrakami . Rożni ludzie wbijają mi do głowy, że małych dzieci się nie protezuje, jedna firma nawet niby się zgodziła , ale tylko zmarnowali mi czas; były odlewy, przymiarka tylko przeciągnie, miesiącami czekałam na wizyty. Jestem pewna, że im prędzej tym lepiej.Ta pewność wynika z obserwacji dziecka oraz kontaktów z innymi rodzicami. Nie jest łatwo mi " bywać " bo córcia oprócz braku kończyn, ma poważne niedobory odpornościi inne choroby. Wiem że nic na siłe, trzeba dziecko wychować zgodzie ze sobą i tylko samoakceptacja może zapewnić normalny rozwój, ale ona żeby żyć musi mieć protezy(prawa rączka kończy się przed łokciem , lewa to 1/3 ramienia a nóżki tak krótkie,że nie może sama pewnie siedzieć . Serdecznie pozdrawiam Mirka ewamonika1 napisał(a): > http://www.reach.org.uk/content/files/guidetoartificialarms.pdf
>
> może w przyszłości uda się tę stronę przetłumaczyć. Wkleję wówczas link na forum.
>
> dodatkowo podaję link do strony stowarzyszenia Reach, gromadzącego dzieci i ich rodziców. Stowarzyszenie zajmuje się problemami osób z wadami kończyn górnych:
>
> http://www.reach.org.uk/index.htm
> http://www.reach.org.uk/content/parents.htm
>
> ps. jestem w posiadaniu tłumaczenia części tekstów z tej strony, części z Was już wysłałam. Jeśli ktoś byłby zainteresowany, proszę o kontakt.
>
> pozdr.
> ewa
|