dobry wieczör! jestem tu calkiem nowa, tak czytam te posty i
serce mnie boli z bölu i zalu. Chcialam Wam opisac swojä historie. jestem mamä 3,5-letniego
Fabianka i Aniolka Floriana. moja ciäza przebiegala calkiem normalnie do 18-tego listopada.
tejze nocy poczulam böl podobny do skurczy, nie trwalo to ale dlugo. nastepnego ranka
wyszlam z psem na spacer i znowu pojawil sie ten böl. przychodzil i odchodzil. zaniepokoilo
mnie to wiec pojechalam zaraz do swojej lekarki. bylam w 23-cim tygodniu. od razu podläczyla
mnie pod KTG. badanie nie pokazywalo zadnych skurczöw, co mnie uspokoilo. zaraz po tym
wziela mnie na badanie ginekologiczne i juz mi nawet nie pozwolila sie podnosic z fotela.
powiedziala,ze szyjka macicy sie skröcila i muszä mnie od razu operowac. natychmiast mnie
zabrali na sygnalach do szpitala i od razu na sale operacyjnä. wszystko dzialo sie tak
szybko. w ogöle nie dochodzilo to do mnie, nie wierzlam w to, ze to wszystko dzieje sie ze
mnä.przeciez jeszcze przed godzinä sama jechalam samochodem, siedzialam w poczekalni i
czekalam na swojä kolej... dopiero gdy w szpitalu zobaczylam Michala, mojego meza dotarlo do
mnie ze to wszytko dzieje sie naprawde.operacja nie trwala dlugo ok.20 min. chwile po tym
sie obudzilam po narkozie. lekarze byli zadowoleni z przebiegu operacji. moze 10 min. po tym
przyszla nastepna lekarka z Usg. spojrzala na ekran i zaraz go odwröcila, po czym wyszla z
sali i przyszla z innym lekarzem. on z kolei spojrzal i wyläczyl go calkiem. wtedy
uslyszalam zdanie, ktöre juz chyba na zawsze zostanie w moich uszach: "Bardzo mi
przykro ale nie wyczuwamy bicia serca pani dziecka". to byl najgorszy moment mojego
zycia, tak myslalam do chwili gdy musialam urodzic mojego synka. Florian urodzil ok. godz.
3.30. wazyl tylko 176g. co wskazywaloby na to ze musialo byc cos nie tak. odpowiedzi na
nasze pytanie co bylo tego powodem jeszcze nie dostalismy. minely juz prawie 2 miesiäce, a
my ciägle jeszcze czekamy na obdukcje.
|