Dziekuje Wam dziewczyny za odpowiedzi!
Znam juz nazwisko
tego lekarza. Na dniach bede pisac skarge i zawioze ja do dyrekcji szpitala (niestety
dyrekcja znajduje sie nie przy tym szpitalu, ale na drugim koncu miasta). Wiem, ze warto
walczyc, nawet jesli nie przyniesie to zadnych wymiernych skutkow. Dlatego Tobie,
Magaleno87, rowniez to doradzam. Pozwoli Ci sie to oczyscic i pojsc dalej. Ja tez nie mialam
zamiaru robic niczego w tej sprawie, dopiero rozmowa z moim lekarzem ginekologiem (ktory w
czasie, kiedy to wszystko sie dzialo byl niestety na urlopie) uswiadomila mi, ze ten lekarz
naprawde nie mial prawa tak postapic i ze nie moge tego tak zostawic, bo na pewno nie bylam
pierwsza i nie jestem ostatnia pacjentka, ktora w ten sposob potraktowal!
|