Drogie mamy- jestem z Wami już bardzo długo, ale do
tej pory nie miałam odwagi pisać. Czytam Wasze historie i serce mi pęka za każdym razem.
Wcześniej towarzyszyłam aniołkowym mamusią na "stracie", o Was powiedziała mi
jedna z Was Mama aniołka Jacusia- Edytka. Kim jestem? Mam na imię Aneta, mam 28 lat i
jestem położną. Zainteresowałam się Wami, z tej drugiej- ludzkiej strony. Nawet
niespodziewałam się, że wśród moich bliskich będą aniołkowe mamusie. Pierwszą z nich została
Edytka. Była moją słuchaczką na szkole rodzenia gdy pod sercem nosiła Jacusia. Bardzo się
polubiłyśmy i do dzisiaj utrzmujemy prywatny kontakt. Gdy Jacuś odszedł pokierowałam Edytkę
na "stratę", a teraz moją przjaciółkę Mamusię Emmy na "dlaczego"... To
tak bardzo boli być aniołkową ciocią- to nie tak miało być :( Kochane mamy jestem z Wami
i ściskam ciepło każdą z Was. Wiem, że jest Wam bardzo ciężko ale chcę też abyście
wiedziały, że ta "niewidzialna" ciocia to ja Aneta, której los Wasz nie jest
obojętny. [*][*][*] Zapalam światełka dla każdego aniołka którego mamusia jest tutaj i
myślę o Was każdego dnia. Aniołkowa ciocia Jacusia i Emmuni.
|