nie ma co
uogolniac, bo po I - sa osoby ktore rowniez bardzo cierpia z powodu naszych strat i
potarfia rozmawiac z rodzicami po stracie, sa one takze tu wsrod nas, po 2 - sa osoby
ktore cierpia, owszem nie tak intesywnie jak my ale jednak.. trudno aby wiedzialy co czujemy
skoro same nadal tula swoje dzieci i po prostu nie wiedza jak z nami rozmawiac, tym bardziej
ze my sami wiele osob odrzucamy i z wieloma nie chcemy dzielic sie bolem, a po 3 -
znacznie wiecej osob nie rozumie bo nie chce, nie chce zrozumiec, ani nawet rozmawiac na
'nieprzyjemne' tematy, latwiej jest porozmaiwac z przyjaciolka o ciuszkach,
wakacjach, szkole, zajeciach swojego baby, niz z kims kto ciagle placze i ciagle potrzebuje
wsparcia i o ciagle nie wiadomo kiedy sie skonczy... :( niestety... znaczna czesc ludzi
wybiera to co latwiejsze i lzejsze. Mama Aniolkow moich ukochanych... 'Aniol przybyl i odlecial. Raj jest jego domem'.
|