Agatko,
Przutylam i lacze sie z Toba w bolu! I ja tez nie wierzylam, ze moj Krzys
przezyje... czasem mysle, ze sa Mamy, ktore potrafia tak goraco wierzyc...a przeciez wiara
czyni cuda... nie wiem, ja po prostu wiedzialam, ze szanse sa znikome... byc moze moj umysl
tak przygotowywal sie na szok jakim jest zawsze wiadomosc o smierci... w sumie nie mam
wyrzutow sumienia ze tak myslalam - mialam jakies ogromne przeswiadczenie ze w "naszym
wypadku cudu nie bedzie"....
Swoja droga tyle Was tu jest z problemami z szyjka
macicy w ciazy... - Zadna z was nie dostala sterydow na rozwoj pecherzykow plucnych u
dziecka? jak to jest z ich dostepnoscia? Ja wiem, ze w szpitalu w Lublinie, gdzie ja
rodzilam ich nie ma... teraz kuzynka mojej kolezanki w pracy lezy w szpitalu w 25 tyg ( jest
ona po dwoch stratach)... i skraca jej sie zbyt szybko szyjka macicy....wiem, ze dostala te
sterydy tym niemniej strach pozostaje...
Przytulam Cie Agatko raz
jeszcze!
mama Krzysia (*+27.12.2007) - 28 tyg
|