Hm... Zadałabym sobie pytanie, czy gdyby
były przy mnie moje dzieci, to zachodziłabym teraz, szybko, w ciążę. Odpowiedz sobie szcerze
w sercu. 4 miesiące po stracie... Czyli czas załoby przypadnie niewątpliwie na cały
okres kolejnej ciąży... 35 lat to nie jakaś katastrofa, tak myślę.:) Są tu na forum
starsze, świeżo upieczone, szczęśliwe mamy (pozdrawiam aniao;) ). Ja zaszłam w drugą
ciążę (pierwsze dziecko, Martynka, urodziła się w 26 tyg. i żyła 10 dni) 15 miesięcy po
stracie. Druga ciąża była piekielnie trudna (szpital 3 miesiące, brak możłiwości wstawania
nawet do łazienki), skończyła się w 29 tyg. - dzięki odstępowi czasu zdążyłam zebrać
psychiczne siły na ciąg dalszy. Teraz mam przy sobie 3-letniego Bartusia wcześniaka.
|