To właśnie sny mi pozostały.Śnią mi się
moje dzieci,właśnie w tych sennych marzeniach mogę je przytulić, ukołysać, pocałować.Robię
to,czego nie robiłam za ich życia.Moje aniołki to wcześniaki i nie pozwolono mi ich nawet
dotknąć palcem, przez cały czas dzieliła nas szyba inkubatorów.Dlatego w snach okazuję im
miłość szczególnie dotykiem.To tylko sny, nierealne marzenia,nigdy się nie spełnią.A
przebudzenie jest zawsze koszmarne,zawsze boli,zawsze...
|