Kochana Mamo Mateuszka! Anik ma rację - nie wolno dopuszczać do siebie takich myśli! Myśląc po ludzku: co musiałabyś strasznego zrobić, żeby zasłużyć na taką karę - gorszą od własnej śmierci? I dlaczego nie karze innych, tych, o których wiemy, że robią naprawdę wiele zła? A myśląc w takich kategoriach, w jakich pokazywał nam Boga Jego Syn - On po prostu nie może być taki! Nie jest jak my - ludzie, nie bierze "do siebie" tego, co ewentualnie źle zrobimy, nie mści się, nie odczuwa satysfakcji typu "teraz ci pokażę", potrafi za to dostrzec wszystko, co w nas dobre i piękne.
Gdyby nie Jego Współczująca Obecność nie przezyłabym straty mojej Hanulki... Pewnie bym się nie zabiła, ale zamknęła w sobie, pielęgnowała nienawiść do "winnych", do samej siebie, nie chciała być z tymi, którzy mi zostali...
Ludzie, którzy takie rzeczy mówią, nie wiedzą, co mówią. Można im tylko współczuć...
Trzymaj się i nie daj sobie wmawiać takich rzeczy (także tego, że "On tak chciał" i innych nieprzemyślanych bzdur, które nam się wmawia...)
kasia, mama Hanulki (Z Miłości powstałaś - w Miłości przebywasz), a także Jerzyka i Stefka
|