Ja zawsze marzyłam o bezgranicznej wierze, o ufności jaką dziecko obdarza rodziców. Modliłam się o to, ale nie była dana mi ta łaska. Wierze, chociaż mój rozum ciągle szuka sprzeczności i zaprzeczeń, wierze sercem, wierze że po śmierci spotkam moich bliskich, że zobacze mojego synka. Czy to jest wiara, czy nadzieja?
Z drugiej strony przekonuje mnie argumentacj, że wiara została wymyślona przez biednych, dla biednych, żeby mieli do czego dążyć,dla czego żyć.
|