Nigdy nie myślałam,ze mnie to spotka. Mija miesiac,gdyby nie partner i jego wsparcie,nie wiem co by to bylo. Po ostatniej wizycie u swojego lekarza w 34tyg ciazy,stwierdzil ze szyjka mi sie skraca i dal skierowanie do szpitala. Wiec wrocilam do domu,spakowalam sie i partner mnie zawiozl. Po badaniach w szpitalu stwierdzili ze to nic takiego,ze to normalne w tyg. Ale po usg podejrzewali hipotrofie (wczesniej tez byly takie podejrzenia ale roznica byla 2tyg) i synek byl ulozony miednicowo. Podali mi 2zastrzyki sterydow i na kolejny dzien mialam skurcze. Zrobili mi cesarke,synek mial 2kilo i 8punkow apgar. Ucieszylam sie bo ladnie ważył i te usg nie mówiło prawdy. Oczywiscie musieli go dac do inkubatora. Po 8godz. Wstalam i poszlam do niego. Wiedzialam,ze jest w dobrych rekach,obok lezala dziewczynka prawie 1kg miala,wiec moj byl duzy. Po paru dniach odloczyli go z respiratora,podawali juz mleczko z butelki. Juz prawie wychodzil do domu. To byla sobota zaczynala sore 10doba Filipka,siedzialam przy nim jak nagle tetno miał powyzej 200i caly czas mial takie wysokie. Pielegniarki zaczely sie niepokoic ale daly kroplowke i pomalu spadalo. Pojechalam do domu na obiad,wróciłam pod wieczor z partnerem i jyz nas nie wpuscili,kazali czekać. Bylam przerazona. Czulam ze coś znow sie dzieje.w koncu weszlismy sami bo nikt nas nie wolal. Dalej koło niego chodzily,podali osocze,robili badania. Powiedzieli zebysmy pojechali do domu,lecz ja na szczescie zostałam z partnerem ale wyszlismy. Siedzielismy dalej,minela godzina i zawolaly nas. Weszlam tam,popatrzylam na synka,reanimowali go,juz dziwnie wyglądał. Zapytali czy moga już poodlanczac go bo juz nie oddycha. Pomyslam co?chyba mi sie to sni. Stalam w koncie,nie chcialam na to patrzec,zapytaly czy chcemy go na rece. Wczesniej nie mialam go ani razu.. wzielam go po raz pierwszy i ostatni na raczki juz nie zyjacego... z badan wyszlo bakteria Klebsilla, uwazamy ze ktos sie przyczynil do jego smierci. Kocham Cie moj Aniolku,spędziłam z Tobą piekne prawie 10dni,byłeś Moim wymarzonym synkiem. Tesknie bardzo . Filipek ur 31.05.2018,'zm 09.06.2018
|