Pani Bożenko mi rowniez jest bardzo bardzo przykro. ja mam 29 lat... Moja strata była inna bo moj synek żyl tylko dwa dni, byl bardzo chory. miałby juz 3,5 roku...nie ma dnia zebym o nim nie myslala...stracilam wszystko- pierwsze slowo, kroki, ząbki... Mi bardzo pomogla wiara. Wiem ze Moje dziecko jest z Bogiem i ja tez bardzo chce tam kiedyś pójść. Nikt nie wie co go czeka na ziemi... wszystko jest ulotne.... Wiem ze bardzo Pani cierpi i poki co zadne słowa tutaj nie pomogą. Ból trzeba wypłakać...
|