Maxi, przytulam Cię mocno i bardzo współczuję. Podpisuje się pod tym co napisały wcześniej aniołkowe mamy , pozwól sobie na płacz, krzyk, złość, nie tłum w sobie emocji, pisz tu a będzie Ci choć troszke łatwiej, tu nie będziesz sama, jesteśmy MY - takie same matki jak Ty. Przed Tobą bardzo długa i trudna droga żałoby i wcale nie jest prawdą, że czas leczy rany, nie nie, on tylko przyzwyczaja nas do bólu i uczymy się z nim żyć. Dla Twojego synka (*)(*)(*)....
Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010) i ziemskiej Roksanki (*1996) Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę
|