Pierwsze dwa miesiące po stracie mojego dziecka były straszne.Bezprzerwy płacz,nieprzespana noce,głupie myśli,unikanie ludzi.Później było trocha lepiej jak bym się z tym wszystkim pogodziłam,ale na krótko.Od paru dni wszystko wróciło ze zdwojoną siło,znów płacze(jak nikt niewidzi)nie śpie i myśle dlaczego?? Wszyscy moj zanajomi pytają się jak sobie radze odpowiadam że jakoś musze,a rzeczywistoś wogle sobie z tym wszystkim nieradze i chyba tak będzie zawsze. mama Aniołka Dawidka