Ah, aż mi łezki poleciły jak czytałam. Ja też nie zdawałam sobie sprawy, że tyle dzieci umiera, kiedy śpię, jem i cieszę się życiem. Kiedyś wydawało mi się że to bardzo rzadkie przypadki. Śmierć – wydawało mi się że spotyka dorosłych. Jak jest naprawdę zrozumiałam kiedy weszła na forum (tego nawet w szpitalach nie widać, bo się nie mówi). Weszłam tu bo mąż mi kazał, nie sądziłam że ktoś mnie tu zrozumie, wydawało mi się że jestem jedyną matką, która zamiast przytulać i spacerować z Synkiem jak dawniej po lesie, odwiedza go na cmentarzu. Że jestem jedyna po stracie. Czytając posty dotarło do mnie jak jest naprawdę, jak wiele matek nie ma dzieci w ramionach. Że to co czuję czuje mnóstwo kobiet, że rozumieją ten ból i miłość. Kiedyś tylko czytałam, teraz piszę…. Czasem chyba zbyt wiele.
Dziękuję, że jesteś choć nie musisz tu być, że starasz się wesprzeć.
Mam nadzieję, że twój Dzięki za wszystkoidziuś będzie cały i zdrowy.
Też marzę o dziecku, ale na to potrzeba czasu.
Pozdrawiam i dziękuję buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|