Mój Tomciu odszedł 14.02.2008. Dzisiaj zdobyłam się na odwagę żeby coś schować. Do tej pory wszystkie rzeczy Tomcia leżały na swoim miejscu. Spakowałam misie i zabawki do pudełek. Rozkręciłam łóżeczko.... Nie mam sił żeby to tego chować. Nie mam siły żeby wynieść do komórki to co już zapakowałam. Czemu to takie trudne?? Czemu wogóle muszę to robić??
Ch....a jakie to życie jest podłe!!
Kocham moje dziecko a muszę wszystko spakować ... schować... on już z tego nie skorzysta. Co za potworność!