Chyba w większości tak jest ,że ludzie zapominają.Wczoraj była masza za naszego Bartoszka zamówili koledzy z pracy męża....nw wydziale pracuje ich koło 100 a na pogrzeb przyszedł jeden i na msze też jeden,który stracił syna kilka lat temu....no ale cóż dali na msze ,sumienie trochę oczyścili tylko nie oto chodzi,bo sama przyjści na msze to dla mnie okazaliby szacunek dla mojego syna,naewt ksiądz był bardzo zaskoczony.Z rodziny też nikt się nie pokazał ,a mieszkają blisko no cóż zapominają i to najbardziej boli. alicja mama Bartosza ur.03.06.1996 zm.22.12.2013
|