Bardzo ładnie opowiedziane, Zorko. Jakoś wcześniej się nie "dokopałam" do tego opowiadania przez dziesiątki postów.
Ja przed narodzinami Synka uknułam sobie odpowiedzi na pytania w stylu: "Skąd się wziąłem?", "Dlaczego mam TO imię?" itp. Pielęgnowałam w pamięci historie zasłyszane przed laty od mojej mamy i babci. Prawdziwe i nieprawdziwe ;-)
Pytania z ust Synka nigdy nie padły... Nie opowiedziałam Mu żadnej z historii.