czas i wasza miłość pomoże wam przetrwać.Bądzcie dzielni , Wasz anioł by tego napewno chciał.pozdrawiam. Fisiulinienka napisał(a): > Tatusiowie, jak rozmazana i rozdygotana żona może wesprzeć swojego męża (w moim przypadku na prawdę bohatera, twardziela i faceta z jajami), który na cmentarz chodzi tylko po 22 godzinie, żeby nikt nie słyszał jak wyje z rozpaczy nad grobem swojego syna?
> Staram się być tam zawsze z Nim.
> Potem wracamy do domu.
> Następny dzień.
> Praca.
> Cmentarz przed północą (od śmierci Karolka nie odczuwam strachu przed tym miejscem)i rozrywający mój mózg szloch najbliższego mi mężczyzny.
> I tak prawie codziennie.
> Jak pomóc osobie, którą kocha sie bardziej i bardziej każdego następnego dnia? kasia sledziewska
|