Wlasnie po odejsciu coreczki uswiadomilem sobie ze jestem juz dojrzaly. W swoim 32 letnim zyciu doswiadczylem juz chyba wszystkiego. Narodzin (mam 11 letnia cudowna corke z pierwszego malzenstwa), slubu, rozwodu, znowu slubu, znowu narodzin... Braku promocji do klasy nastepnej w technikum, dzikich imprez, koncertow po calej polsce z hard-core'owa kapela. Cieplych Swiat, szalonych wakacji. Pracy od rana do switu, szybkiej jazdy samochodem... Moja dewiza zyciowa jest "co mnie nie zabije, tylko mnie wzmocni" Mam nadzieje, ze dane mi bedzie znow wstawac w nocy, zeby przewinac malucha, podgrzac mu mleczko i pokazac jak wyglad swiat. Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|