hej dziewczyny! mały update: Julka została odłączona wreszcie od tlenku azotu; jedzonko dostaje w ciut zwiększonych porcjach - 8x5 ml i na szczęście nie ma żadnych wymiotów ani żadnego zalegania :) Saturacja bardzo dobra. Niunia coraz bardziej energiczna i coraz więcej popłakuje, najczęściej ze złości, że ktoś ją jeszcze męczy jakimiś rurkami, wkłuciami, itp. Już nie mogę się doczekać kiedy ją odłączą od wszystkiego i kiedy wreszcie będę mogła ją wziąć na ręce, wyprzytulać i wycałować! Pozdrawiam Was gorącoo w ten chłodny poranek. Trzymajcie się cieplutko!m.