...od wielu tygodniu nie potrafiłam tu zaglądac. Coś mnie dopadło, jakaś złośc, głupie pretensje do całego świata. Ale każdego dnia myślę o Was... Mati nawet trzyma się dobrze. Przetrwaliśmy kryzys - bunt przy zmianie schematu leczenia. Strasznie imponuje mi to moje dziecko, i chyba dlatego zaczęło coś pękac we mnie. Poczułam taka wielką złośc, żal do całego świata, że znowu coś nowego się przypałętało, widzę jak Żółwiowi jest przykro, ale jednocześnie jest niesamowicie dzielny. I bierze swoje życie w garśc, czerpie z niego wszystko co najlepsze całym sobą... W czwartek jedziemy na chirurgię. Trzymajcie za niego kciuki. Mam nadzieję, że to okaże się pomyłką... Trzymajcie się dzielne mamuśki! Każdego dnia myślimy o Waszych Szkrabkach. Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|