Asiuniu żadna wyrodna matka! Tak czasami się zdarza. Mi też! Pamiętam dokładnie taką samą sytuację, jak Mati nie wiadomo kiedy przeleciał mi przez ręce i spadł z łóżka. Wyrodna byłabyś,gdybyś sobie poszła w tango a małą zostawiłabyś samą. Trzymaj się ciepło mamuśku! Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.