Do naszego gimnazjum chodzi dwoje dzieci z niewielkim upośledzeniem umysłowym. I jak wszędzie jest różnie. Znajdzie się menda, która dokuczy, znajdzie padalec który wyśmieje. Ale na wycieczce szkolnej koledzy z klasy jednego z chłopców nieśli na barana podczas wędrówki górskim szlakiem. A rodzice chłopca pozwalają mu na wszelkie wyjazdy, bo wiedzą iż ich specjalnej troski dziecko, tą specjalną troską jest przez kolegów otoczony :-) Marzena
|