Droga Moniko nie ma reguły na choroby genetyczne i różnie przebiegają ,ale są i takie zespoły które przebiegają podobnie,a jednak każde dziecko ma inną wolę walki i chcą żyć na przekór wszystkim.Nie wiem co lepsze dla naszych dzieci,ale widziałam parę razy jak z mojej córki ulatuje życie,a jednak żyje,mimo ,że lekarze też dali za wygraną.Ja tak sobie myślę po co to wszystko,tyle bólu cierpienia,a one chcą żyć dla nas za wszelką cenę.Myślę ,że ja ogromnie się zmieniłam odkąd moja Monisia pojawiła się na tym świecie i może o to chodziło?Ta mała bezbronna istotka rozkruszyła wiele serc swoją wolą życia i bezgraniczną miłością .Może to,że cierpią nie jest dla nich tak ważne jak to,że ma ich kto przytulić w tych ciężkich chwilach.Kochaj synka Moniko z całych sił,a kiedyś,gdyby go zabrakło będziesz wiedziała,że zaznał tego co najpiękniejsze w życiu:bezgraniczną miłość matki.Pozdrawiam i życzę dużo siły Dorota mama Monisi z zespołem WHS
|