Witaj,
12 lat temu też zastanawiałam się nad podobnym pytaniem. Zdecydowaliśmy się na operację. Była trudna bo przy tak mocno niewykształconych paliczkach jak u mojej córki trzeba było dodatkowo pobierać skórę z pachwiny, żeby osłonić rozcięte miejsca. Skończyło się jednak dobrze. Palce są rozdzielone, oczywiście krótsze (ma tylko ostatnie paliczki),blizny pozostaną pewniw na zawsze, ale ruchome. Mam wrażenie, że po operacji ręka rozwijała się lepiej. Przykurcze niestety jednak pozostały.
Oczywiście nie była to ostatnia operacja mojej córki, ale dobrze, że podjęliśmy leczenie.
pozdrawiam Ela
|