chomiczka napisałaś "wielotorbielowatość nerek to
już co innego". Co chciałaś przez to powiedzieć? Bo mi pani genetyk powiedziała, że
wielotorbielowatość nerek to wada jest poligeniczna, a nie chromosomowa więc nie ma
wskazania do badań genetycznych jak np. badanie krwi czy badanie kariotypu. Nie wiadomo co
powoduje tą wadę, to przypadek 1 : 20 000. Może w pierwszych tygodniach ciąży byłam w
stresie, może wzięłam jakiś lek, może byłam narażona na jakieś czynniki chemiczne, może
byłam przeziębiona, może były jakieś inne czynniki, może krwawienia. Nie ma też wskazania do
badań prenatalnych w kolejnej ciąży. Wystąpienie po raz drugi tej wady to przypadek 1 : 1
000 000. W ogóle mnie nie zapytała o wyniki sekcji zwłok, których nomen omen nie dostałam. W
szpitalu po śmierci córeczki zrobiono sekcję zwłok i ustnie powiedziano mi co stwierdzono w
wyniku sekcji, ale niczego nie dostałam na piśmie tylko na kartce do USC było napisane, że
córeczka zmarła na wielotorbielowatość nerek i hipoplazję płuc. http://ku-pamieci-mojej-coreczki-wiktorii.blog.onet.pl/2009/11/06/historia-wiktorii/
|