Czy ja wiem gdzie leży wina. Głowno to małe miasteczko. Prawie wszyscy się znają -
poczta pantoflowa działa tam szybciej niż błyskawica. Jeden szpital. Co się dziwić, dbać nie
muszą bo przecież innego tam nie ma, a "młode matki" nie są specjalnie dobrze
traktowane przez personel. Szczytem cynizmu był sam fakt położenia Dziewczyny na 8 osobowej
sali, gdzie leżą matki z dziećmi, płaczącymi dziećmi, gdzie ona słyszała płacz o jakim
marzyła. Zero psychologa czy współczucia, no bo po co. Nie wątpię w to że Dziewczyna była w
szoku po samej stracie, nie mówiąc już o kolejnym szoku psychicznym na tej sali poporodowej.
Fakt że się wypisała na własne żądanie świadczy tylko o bólu jaki czuła leżąc tam, patrząc i
słuchając. Wychodząc dostali "małe plastikowe pudełko z płodem" i heja na razie bo
jesteśmy zajęci żywymi. Umieścili dziecko tam gdzie uznali że mu będzie najlepiej, w
chłodniej zamrażarce. Wysprzątali ją bo chcieli zapewnić jak najlepsze warunki. Pani z
opieki społecznej dziewczyna zwierzyła się bo bezradna, obolała, zrozpaczona sama nie
wiedziała co dalej robić. I tu jeszcze w łeb dostała. Komendę i przesłuchania zaliczyła.
Teraz po całym głownie wszyscy plotkują że dzieciaka urodzina i do zamrażarki schowała, a
może nawet zabiła, bo jej nie stać, wyrodna matka. Straty moralnej i duchowej tej
dziewczyna nie da się opisać. A ludzie z którymi się zetkneła mają niewątpliwie nasrane
w mózgach. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|