Przed chwila obejrzałam program. Oto, co myślę: Jak na treść w
"pigułce", jaką jest ograniczenie czasowe, Program był udany. Uwazam, że gdybym
nie była mamą po stracie i nie wiedziała, jak to jest po poronieniu i śmierci dziecka,
przekaz ten byłby dla mnie jasny i czytelny. Było w nim to, co najwazniejsze - cierpienie
matek po stracie, uczucia nimi targające, traktowanie w szpitalu, prawo do żałoby i
przeżywanie żałoby w ogóle.Na ogół ludzie zdają sobie sprawę z nieszczęścia, jakie przynosi
ze soba smierć starszego dziecka,zwykle rozumieją i współczują ttym rodzicom, ale jeśli
chodzi o poronienie, to chyba mało kto o tym myśli.Dlatego uwazam, ze program był
pouczający.Tylko, ze pewnie oglądalność jego nie była o tej porze zbyt duza...
|