"bezduszne" propozycje z firm
ubezpieczeniowych | Hits: 799 |
|
Aleksandra  
07-12-2005 23:27 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Witajcie! W maju 2005r. urodziłam martwą córeczkę Alinkę
39 tc. Nie żyła już od 3 dni i ja o tym wiedziałam. Poród był wywoływany. Leżałam na
oddziale położnictwa septycznego. Dokładnie 3 tygodnie po porodzie zadzwoniła od mnie pewna
pani z dużej znanej firmy ubezpieczeniowej, radośnie pogratulowała mi narodzin dziecka i
zaproponowała podpisanie polisy.... Oczywiście szok. Słyszałam o czymś takim, ale nigdy nie
pomyślałabym, że spotka mnie coś takiego. Nie muszę chyba pisać jak się poczułam. Głos mi
zamarł i zdołałam tylko wydukać, że córeczka urodziła się martwa. Pani przeprosiła i
odłożyła słuchawkę. Wiem, że nie jestem jedyną osieroconą matką, którą firmy ubezpieczeniowe
w ten sposób "uszczęśliwiły" i robią to nadal. Chciałabym jednak dowiedzieć się,
czy skala tego problemu jest duża. Ja jestem z Gdańska. A w innych miejscach? Nie dość, że
już ktoś wykrada dane matek, to jeszcze nie potrafi "sprzedać" tych właściwych. Z
doświadczenia wiem, że sprawca w zasadzie jest nie do ustalenia - przy bałaganie
dokumentacyjno-komputerowym w szpitalach do danych rodzących dostęp w zasadzie ma każdy z
pracowników. To taka inna wersja "łowców skór". Czy wiecie coś o tym
problemie? Czekam na odpowiedź.
|
|
:: w górę ::
|