To jak sobie radzimy
najczęściej zależy od czasu jaki upłynął od śmierci naszych dzieci. Najpierw szok, później
niedowierzanie,następnie rozpacz. Rozpacz przybiera różne formy. Czasem jest tak ogromna że
ma się wrażenie że rozerwie od środka, czasem jest tępa, czasem zamglona. Jednak ciągle
siedzi gdzieś w głębi serca i uaktywnia się raz po raz. Minął rok i 3 miesiące a ja nadal
szukam odpowiedzi na zbyt trudne pytania.
|