Ja bez wiary zatraciłabym siebie jak również mój związek. To właśnie wiara, pokora wobec Boga mi pomaga życ dalej, bez mojego synka.Co nie znaczy,że nie budzę się z bólem każdego dnia i nie myśle o moim dziecku. Bardzo często wyobrażam sobie jaki by był, rozmawiam o nim z moim mężem. Życie jest niesprawiedliwe, wiem, bo sama straciłam dziecko w 9. msc ciąży. Jednak nie nam wydawac sprawiedliwosc tu na ziemi.
Dla mnie to jest jakis cud,że już nie zazadroszczę matkom, któte mają dzieci, bo one mają swoje dzieci a zazdrosc mi nie pomoże odzyskac mojego synka. Też się zastanawiałam, dlaczego te które piją, cpają mają je.Jednak my sobie nawet nie zdajemy sprawy jakie te dzieci mają problemy ze zdrowiem. Wiem tym, bo mam koleżankę, która jezdzi do sióstr zakonnych, które opiekują się dziecmi własnie takich kobiet.
Ja mam nadzieję,że odzyskasz wiarę i z czasem pokój ducha.
Swiatełka do nieba dla Twojego dziecka {*} {*} {*}
Wiktorek 21.04 2011 {*}
|