Tak Jolek miałam 19 lat szczęścia. nie dano mi możliwości posiadania więcej dzieci problemy zdrowotne a jak juz mogłam to Syn był juz na tyle duży , że poprostu -wygoda. Tylko kochana co to za szczeście które odbrano mi w ciagu 1 sek. wszystkie plany marzenia poszły w łeb, teraz moje życie przerodziło sie w piekło na ziemii, prochy bez nich pewnie by mnie tez już nie było. a co do poronien swoją opinie zbudowałam na podstawie mojej dobrej kolezanki które też 2 razy poroniła wiadomo co przechodziła a dziś ma dwie sliczne córeczki i jest szcześliwa rozmawiam z nia o tym i ona sama mówi że kolejne dzieci pozwoliły jej się pozbierać owszem mysli o tamtych ale teraz po tylu latach to tak jak we mgle a ja tej mgły nie bede miała nigdy i to nie jest rozczulanie się nad soba ale najprawdziwsza prawda. Wiarę w istnienie Boga ale tam w niebie dał mi mój Syn który nie był zagorzałym katolikiem a dzis daje mi wiele przesłanek że Bóg istnieje i wierzę w niegi, wierze że jest tam pieknie ale nie wierzę w nasz kościół tu na ziemii i nie powiem że jestem wierząca ale nie praktykująca bo czegoś takiego nie ma ale żeby wierzyć że bedę z moim Synem po tamtej stronie muszę godnie żyć, muszę postępować zgodnie z własnym sumieniem i pomagać innym na tyle ile moge więc tak robię. Sciskam Pa beata http://szymontrafalski.pamietajmy.com.pl/index.php