A ja mysle ,ze moj Jarek jest tam szczesliwy,napewno biega,po lace pelnych kwiatow,spotyka najblizszych,swoje babcie,dziadkow i krewnych ktorych BOG powolal do siebie. Najwazniejsze,ze juz nie cierpi,moze chodzic,biegac,cieszyc sie,opiekowac sie najblizszymi tam z gory. To nic ze jest mi bardzo ciezko,ze cierpie,ze tesknie,czekam za snem w ktorym zobacze to wszystko.Poczekam!!!Kocham Ciebie Syneczku nad zycie,badz szczesliwy moj ANIOLKU. mama
|