dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Linia życia a poronienieHits: 447
Janoula  
15-10-2008 01:52
[     ]
     
Natkoszczerbatko - jak trafnie a zarazem bolesnie napisalas! Zgdzam sie z Toba!

Ale czasem mysle, ze ksieza sa tak wyobcowani od spraw rodziny, malzenstwa, - ja wiele od nich oczekuje ale czasem i staram sie zrozumiec.. poza tym wiem, ze nie mozna duchownych traktowac jako jednej zbiorowosci takiej samej - kazdy jest indywidualny ze swoja wrazliwoscia...

ja mysle, ze duchowni WIELU rzeczy nie widza...ze czasem mowimy innymi jezykami.. jak oni maja rozumiec potrzeby, realia malzenskie kiedy sa zupelnie od siwata tego wyobcowani a spotkania w oazie to nie to samo... powiedzmy - ja wracam zdolowanan do domu... moge sie przytulic do meza, moge sie mu wyplakac, wyzalic... co ksiadz ma zrobic gdy ma dola? modlic sie? czy w takies sytuacji modlitwa pomoze? oni sa zamknieci od roznych kontaktow cielesnych - od normalnego przytulenia sie miedzy przyjaciolmi, od kontaktu z dziecmi, ktore rozgrzewaja serca, zmieniaja czlowieka... i stad mysle, ze czesc z nich traci te wrazliwosc, albo naklada szorsta powloczke na siebie...

i jeszcze jedno - Natkoszczerbatko - ja sie calkowicie z twoim postem zgadzam - sama mam podobne odczucia i czesciowo doswiadczenia, ale czasem zal mi jest duchownych...

a na koniec jeden przyklad...mam duchownego w rodzinie. gdu Krzys urodzil sie w 28 tyg, on zaraz przybyl do mnie do szpitala i widzial go w inkubatorku.... nie moge zapomniec jego slow gdy powiedzial( a dosc czesto je powtarzal) - och jak Krzys slodko ZIEWNAL w tym inkubatorku.... nie mialam sily mu tlumaczyc ani wtedy ani pozniej... ja nie widzialam mojego dziecka zyjacego ale ja wiedzialam, ze ON NIE ZIEWAL.... on lapal biedny powietrze jak zabka meczac sie, po mogac oddychac.... byl taki malutki i slaby.... moj duchowny z rodziny staral sie jak tylko mogl, aby byc z nami w tym czasie i jestem mu za to wdzieczna - ale jakos sam fakt, ze on byl taki pewny ze Krzys ziewa pokazuje mi, ze oni inazcej patrza na dzieci, rodzine, malzenstwo... i w sumie nie ma sie czemu dziwic 


  Temat Autor Data
  Linia życia a poronienie natkaszczerbatka 30-09-2008 01:10
  Re: Linia życia a poronienie Monika88 30-09-2008 16:47
*  Re: Linia życia a poronienie Janoula 15-10-2008 01:52
  Re: Linia życia a poronienie anik 27-10-2008 20:54
  Re: Linia życia a poronienie natkaszczerbatka 28-10-2008 07:26
  Re: Linia życia a poronienie anik 28-10-2008 09:28
  Re: Linia życia a poronienie..modlitwa za dziecko nienarodzone Wera 10-06-2009 22:38
  Re: Linia życia a poronienie. agata38,szczęśliwa mama 05-07-2009 10:26
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora