dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Pani SmierćHits: 401
Jola  
31-03-2005 09:24
[     ]
     

"""Witam Kochane E-Mamy,

Długo zastanawiałam się nad, wysłaniem tego postu. Ale zdecydowałam się. I być może spotka się on ze słowami krytyki, przyjmę je. Wiem,że może dla niektórych mam ciężko będzie czytać ten list. Jeżeli
poczujecie się dotknięte, piszcie a ja z góry Was przepraszam - nie mam na celu nikogo urazić.


Śmierć wpisana jest w moje życie. Wiem,że kiedyś będe stała z nią twarzą w twarz i musze być gotowa. Ale czy będę? Mówi się,że z nią nie można wygrać - ja z nią wygram, tego jestem pewna. Wygram,bo wiem,że nie będzie panowała nade mną, choć zostawi mi cholerny ból, cierpienie i łzy. Pamiętam rozmowę z jedną z nowych pielęgniarek z naszego hospicjum. Mówiłam jej o ratowaniu Sylwii.Kiedy rano obudziłam się i widziałam jak mój mały Króliczek "chce" mnie opóścić, podjęłam walkę ze śmierćią --wygrałam. Wiem,że kiedys taka próba może sie nie powieść, że będę musiałą powiedzieć- to koniec, a jednak bede czuła się wygraną. Czasem myślę, czy zaskoczy mnie jak lisica, że po cichu wkradnie się i zabierze mi Króliczka , w nocy, kiedy będe spała? Nie wiem. Oswajam się z nią powoli.O ile można się z nią oswoić. Chodzimy koło siebie jak dwa dzikie psy mające na celu zdobycz, a potem triumf.Patrzę jej w oczy od 13.03.2003 - to data wiadomości choroby mojej Sylwii. Walczę z nią jak lwica o swoje małe lwiątka, tak i ja, matka walczę o Sylwię niemalże każdego dnia. Kilkadziesiąt razy dziennie nasłuchuję czy oddycha, zawsze mam ją koło siebie, czasami nawet boję się wyjść z domu na zakupy bez niej.Choć wiem,że będzie na mnie czekać. Może to moja nagdorliwość i nadopiekuńczość, a może to walka ze śmiercią?
Po bardzo długich rozmowach z kapelanem, dziś wiem,że dzieci wybierają sobie moment kiedy mogą zostawić rodziców samych.Czują,że dadzą sobie juz radę. Czasem nawet, prosza o zgodę. I wiecie co, kiedy załamała mi się po raz kolejny,wzięłam ją na ręce i szeptem mówiłam, że jeżeli juz nie ma sił,niech sama zdecyduje....


Boże jakie to trudne...Tylko zastanawiam się , czy Sylwia nie męczy się tu, na ziemi przeze mnie, bo ja czuję że nigdy nie dam sobie rady bez niej !!!!!!!!!!!!!!!!!! ale kiedyś będe musiała pozwolić jej odejść..........
(nie mogę tego dokończyć, przepraszam...........) """



Dziewczyny, ten list napisałam 6 maja 2004, znalazłam go teraz na forum Ch/S i chciałam by był tutaj jako dowód mojej pamieci o Różowym króliczku.

Już mija 9 miesięcy od jej odejścia, a ja wciąż tęsknię i tęsknić będę do końca swych dni.

jola

 


  Temat Autor Data
  Pani Smierć aniao3 30-03-2005 21:03
  Re: Pani Smierć marzekal 30-03-2005 22:16
*  Re: Pani Smierć Jola 31-03-2005 09:24
  Re: Pani Smierć Jola 31-03-2005 09:27
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora