Zgadzam się całkowicie z Mery k. Coś pięknego ,że po 34 latach ktoś oprócz Rodziców nadal pamięta.. 14 lat temu zginął mój przyjaciel w wypadku -co roku go odwiedzaliśmy z Mężem i ilekroć spotkaliśmy tam jego Mamę zawsze była taka uśmiechnięta.Teraz rozumiem ile to dla niej znaczyło.