Mamo Huga...lekarz powiedział mi tak...bez operacji byłby koniec a ile żyją dzieci po takiej operacji to on sam nie wie!!!!najczęściej organizm nie radzi sobie z nowym krążeniem i to było u nas powodem śmierci.....nie chciałabym wstawiać tu zdjęć Małej,ale Jagusia wyglądała jak okaz zdrowia...duża,silna..rozwojowo trochę ponad rówieśników,nawet pediatra powiedziała,że gdyby Jagusia się nie rozpłakała(wtedy robiła się delikatnie sina)to nie uwierzyłaby w jej wadę!!!i właśnie dlatego jest mi trudno pogodzić się z jej odejściem....jak dawałam ją na operację to Mała się śmiała...gaworzyła....jak to boli..jak to cholernie boli!!!!