Ja jestem na "nie" pośmiertnym zdjęciom. A może nie tyle im samym, co upubliczniania ich. Dla mnie śmierć mojej córki, to coś bardzo intymnego. I nie chciałabym, aby ktokolwiek oglądał jej jej zdjęcia po śmierci w internecie, ani mnie tulącej jej martwe ciałko. Mamy zdjęcia jej za życia i to one są dla mnie ważne.
Na forum wchodzę już coraz rzadziej, a piszę bardzo mało. 4 lata temu, byłam tu codziennie. Poznałam wyjątkowych ludzi. Bez forum tez bym sobie poradziła, ale świadomość, że moje wątpliwości, uczucia związane z dzieckiem i żałoba po nim, rozumieją inne osoby daje poczucie ciepła. Jednak nie da się forum zastapić kontaktu z człowiekiem w cztery oczy. Pozdrawiam --------- "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|